czwartek, 29 sierpnia 2013

"Starym" podręcznikom już podziękujemy

Cześć. ;) Dzisiejszy post postanowiłam zrobić teoretycznie o starych podręcznikach. Część z nas sprzedaje szkolne książki co jest świetnym rozwiązaniem. Sporo osób, a raczej większość może również kupić używane, co też jest bardzo dobre. Ja niestety jestem rocznikiem, który pierwszy miał nową podstawę programową, nowe testy gimnazjalne i ponoć nową maturę! A co za tym wszystkim idzie mogę jedynie sprzedać podręczniki, a na nowy rok szkolny muszę się zaopatrzyć w nieużywane. Przynajmniej będę miała trochę pieniędzy ze "starych" na nowe. ;)


Musiałam się trochę pobawić w gumowanie i liczenie co za ile sprzedać. Czas szybko zleciał, ponieważ robiłam to przy ulubionej muzyce. :)

Tak się zastanawiam tylko czy zrobić `back to school`. Co o tym myślicie? ;>

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Przerwa - RODOS - 18-tka - Mel B

Cześć. ;) Co słychać? Trochę mnie tutaj nie było co? Ale nie martwcie się nie zamierzam rezygnować. To i tak jest mój ogromny sukces, ponieważ zawsze jak zakładałam jakiegoś bloga to pojawiało się na nim max. 5 postów i później go usuwałam, czyli jednak kształtuje się u mnie determinacja i wytrzymałość, do czego dążę i w czym miał mi pomóc poniekąd blog. :D Po tytule pewnie zauważyliście niewielki misz-masz, ale spokojnie to tylko tak wygląda. :) Przynajmniej jest pewna kolejność i mam zamiar się jej trzymać, dzięki czemu dowiecie się co się u mnie po kolei działo. :P

Co do przerwy, to była ona dosyć długa i z tego co mi się wydaje dzisiaj wybiły równe 2 tygodnie od zeszłego postu! Okropne, ale niestety prawdziwe... Trochę się u mnie działo, ale o tym zaraz. :P

Tak, tak RODOS ♥ I wcale mi nie chodzi o wyspę, która należy do Grecji tylko raczej o... ogródki. :D Pewnie spotkaliście się z tą nazwą, a jak nie to wygooglujcie sobie i się wszystkiego dowiecie. :) W każdym razie trochę czasu spędziłam na ogródku mojej koleżanki, gdzie pod wieczór są piękne widoki, a że ja często biorę ze sobą aparat to możecie cieszyć się zdjęciami. :D Oczywiście jakie zdjęcia mogłabym zrobić jak nie takie:


To jeszcze nic w porównaniu do kolejnego, które zobaczycie. To też mi się podoba, ale spójrzcie tylko na to:


Aż sobie ustawiłam jako tło na facebook'u. :D Zakochałam się w tym widoku po prostu. ♥ Chociaż pewnie i tak mi się to zdjęcie znudzi w najbliższym czasie, ale póki co cieszę się, że takie zrobiłam, ponieważ pogoda się niestety popsuła i nie wiadomo kiedy będą jeszcze takie widoki (no i przy okazji gdzie).

Z wtorku na środę bawiłam się na 18-tce na tym samym ogródku, na którym zrobiłam powyższe zdjęcia, ale z tego dnia nie mam fotek, bo pogoda była brzydka, ale też nie brałam aparatu.


No i przyszedł ten moment, żeby napisać o Mel B! Od dłuższego czasu planowałam ćwiczyć, chodzić na rower (codziennie!!!), ale niestety mi nie wyszło wtedy. Nie mówię, że poszłam raz na rower i raz poćwiczyłam, no bo bez przesady, aż tak źle nie było, ale po jakimś czasie kilka czynników wpłynęło na zorganizowanie sobie przerwy, która nie wpłynęła korzystnie na moje plany i tak przerwałam ćwiczenia. Wczoraj natomiast znowu sobie postawiłam cel, żeby ponownie ćwiczyć, tym razem tylko w domu + ewentualne spacery, no i w szkole w-f oraz sks, którego nie mogę się doczekać! ♥ 

Nie wiedziałam do końca jakie by to mogły być ćwiczenia. Czy zwykłe przysiady, brzuszki itp. czy może ćwiczenie "z kimś", że tak to nazwę. Padło na Mel B. Czytałam dużo na forach i masa dziewczyn (nie tylko) bardzo chwali Mel i uważa, że jest ona lepsza niż Ewa. Z drugiej strony Ewa "prowadzi" spokojne ćwiczenia, które są nie dla mnie, ponieważ szybko bym się nimi znudziła. Mel za to wyciska siódme poty i myślałam, że nie podołam wyzwaniu. Nie zrobiłam niektórych ćwiczeń na poszczególne partie ciała, ale i tak dałam radę. Nikt nie powiedział, że wszystko zrobię idealnie za pierwszym razem, dopiero jeden dzień za mną i mam nadzieję, że wytrwam, a efektami będę mogła się z Wami podzielić. ;)


I tutaj ostatnie zdjęcie, które robi u mnie tym razem za tło pulpitu. ;) Tym miłym akcentem kończę dzisiejszego posta. Pozdrawiam i do następnego. :)

Macie jakieś plany na ten tydzień? Może też ćwiczycie? Z chęcią przeczytam w komentarzu. ♥

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Drugie urodziny bloga Błahostki kosmetyczne :)

Cześć kochani, a raczej kochane, ponieważ przychodzę do Was z informacją o drugich urodzinach tego oto bloga:


Nagroda jest bardzo fajna i dlatego sama skusiłam się wziąć udział, bo może los się do mnie uśmiechnie i wygram. :) No albo do Ciebie się uśmiechnie i Ty wygrasz. Wszystkie mamy jednakowe szanse, tak więc zapraszam do zaglądnięcia na tego bloga. :)


Pozdrawiam, a w najbliższym czasie pojawi się nowy post. :) Buziaki. :*

PS. Dorzucam małe sprostowanie, bo niektórzy myślą, że to są urodziny mojego bloga, a urodziny obchodzi blog, do którego macie linka wyżej. Bardzo możliwe, że ja źle napisałam, za niejasności przepraszam. :)

piątek, 9 sierpnia 2013

Wypad do parku

Cześć. :) Przedwczoraj umówiłam się z moją koleżanką i jej chłopakiem na sesję zdjęciową, oczywiście miałam robić za fotografa, a efekty naszej pracy może zobaczycie w następnym poście, ale nie obiecuję, ponieważ nie wiem czy uzyskam jakąkolwiek zgodne na upublicznianie ich wspólnych zdjęć. :)

Temperatura na dworze robi swoje... Kompletnie nic się nie chce robić. W cieniu dochodzi do ponad 35 stopni, a w słońcu to już nawet nie mówię, bo to istna sauna. Całe szczęście dzisiaj się trochę ochłodziło z rana, ale nadal jest duszno. W sumie nie narzekam, bo wolę takie ciepełko niż ujemne temperatury i grube swetry i kurtki. Na dodatek zimą najgorsze jest to, że ubierasz się mega grubo, bo na dworze okropnie zimno a wchodzisz do szkoły, w której panuje taka temperatura, że można by było chodzić w rybaczkach i koszulce z krótkim rękawkiem. No, ale już nie mówię o zimie, trzeba cieszyć się latem. :D

A tutaj parę moich wypocin właśnie ze środy, bo nie mogłam tylko "modelom" robić zdjęć przecież. :)






Wczoraj jak weszłam na balkon po prostu padłam jak zobaczyłam ten widok. Tak ładnie słońce zachodziło, że znowu chwyciłam za aparat i pstryknęłam fotkę i udało mi się chyba zrobić lepsze zdjęcie niż tamte wcześniejsze. Co sądzicie? Które lepsze, to wyżej czy któreś z pierwszego sierpniowego postu? ;>

No i to by było na tyle. O ile dobrze pójdzie jeszcze dzisiaj wyjdę, ale nic nie jest pewne. Tak więc do następnego. :)

PS. Chyba zbliża się burza, więc wyjście jest pod dużym znakiem zapytania. A jak Wam lecą wakacje? Jakieś plany na ostatnie tygodnie sierpnia? ;>

PS 2. Biorę udział w konkursie, w którym można wygrać czapkę Beanie! ♥ Fajnie by było gdyby mi się poszczęściło. :D




Oraz w jeszcze jednym - na promowanie bloga. ;)
Tutaj macie linki do blogów dziewczyn, które to zorganizowały:

***

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rowerowy trip! ;)

Cześć kochani! Wczoraj pojechałam do wspomnianego przeze mnie Parku Śląskiego (WPKiW) na rower. ;) Już w sobotę wybrałam się na taką przejażdżkę i muszę przyznać, że dobrze to na mnie działa. Jak wiadomo sport to idealny sposób na stres i poprawę humoru oraz ogólnego samopoczucia. ;) Mam pewien plan ćwiczeniowy, który mam zamiar zrealizować, ale nie wiem co z tego wyjdzie. Będę się bardzo starać i nie mam zamiaru się poddawać, okaże się ostatniego sierpnia albo ewentualnie 1 września, bo to niedziela, czyli tak akurat. :) Muszę przyznać, że nogi mnie bolą, a byłam tylko dwa razy - w sobotę ponad godzinę, a wczoraj 1h i 40 minut. ;) Jestem z siebie zadowolona, ale dzisiaj trochę więcej sobie pojeżdżę. ;) Kiedy tak sobie jeździłam w sobotę wręcz się zdenerwowałam, bo pojechałam pod wieczór kiedy słońce już zachodziło i były tak piękne widoki, że zaczęłam żałować, że nie wzięłam aparatu, ale już wczoraj nie popełniłam tego błędu chociaż już nie było tak ładnie jak dzień wcześniej, ale i tak zrobiłam parę zdjęć. ;)


To jest widok na Staw Hutnik, który jest naprawdę ładny i kiedy zaświeci słoneczko, jeszcze takie zachodzące, to można tak na niego patrzeć i patrzeć i podziwiać uroki przyrody. ;) Ale długo nie stałam przy nim, bo jakby nie patrzeć poszłam na rower. :D Pojechałam dalej, trochę się zmachałam, bo pod górkę musiałam wjechać, ale potem już na spokojnie. ;) Kiedy już powoli wracałam do domu zrobiłam w sumie dwa podobne zdjęcia, ale oba wstawię, ponieważ mi się podobają i mają w sobie coś takiego trochę magicznego. :D



Mogłoby się wydawać, że są one takie same tylko obrobiłam je i zmieniłam kolory, otóż nie. Widać różnicę między nimi i właśnie fajnie, że udało mi się zrobić dwa podobne zdjęcia w innych odcieniach, chociaż są dosyć ciemne.

W tym samym miejscu, ale chwilę później leciała paralotnia i również musiałam zrobić zdjęcie, bo rzadko kiedy mam możliwość ujęcia na zdjęciu powietrznych obiektów. XD


Hmmm... w sumie fajna sprawa tak polatać nad parkiem czy miastem, ale ja chyba bym się za bardzo bała, chociaż nigdy nie wiadomo i może kiedyś polecę. :)

Zaraz lecę poćwiczyć trochę, a potem na rower, tak więc miłego popołudnia i wieczoru. ;)

czwartek, 1 sierpnia 2013

Słonecznie. ;)

Cześć. ;) Dzisiejszy dzień był i w sumie nadal jest lepszy niż wczorajszy, ponieważ od rana świeciło słońce. ;) Wczoraj też go trochę było, ale tylko do ok. 15. :P Dzisiejszy dzień jest pierwszym dniem, kiedy trochę zaczęłam realizować swój plan, chociaż lenistwo, które zagościło u mnie już na początku lipca zostało do teraz, ale wygoniłam je wystarczająco dobrze, żeby móc od jutra pełną parą robić to co chcę. Moje poranne wstawanie jak na razie dobrze mi wychodzi, chociaż w ciągu dnia nie powinnam się kłaść, żeby tylko poleżeć, bo kończy się to spaniem... Późnym popołudniem zaczęłam trochę sprzątać i zrobiłam sobie powiedzmy obiadokolację, bo byłam sama w domu. Na talerzu znalazły się ziemniaczki, jajko sadzone i w miseczce surówka z kapusty.


Oczywiście co ja bym mogła innego zjeść jak jestem sama. Jajko i ziemniaki to mój stały zestaw. :D

Chwilę przed zrobieniem sobie jedzenia poszłam na balkon i akurat zachodziło słońce. Niestety nie jest to taki piękny widok jak nad morzem jeśli się mieszka w mieście i wszędzie są jakieś kamienice i drzewa. Właśnie... drzewa. Dawniej na mojej ulicy rosło więcej drzew, ale niestety już ich nie ma, a szkoda bo przynajmniej nie było tak nudno. Teraz kawałek od mojego domu rośnie sobie jedno wysokie drzewko, no i ono dzisiaj było tak pięknie oświetlone przez słońce, że po prostu nie mogłam nie zrobić mu zdjęcia. :) Kiedy tak patrzałam, pierwsze skojarzenie jakie przyszło mi do głowy to safari. Zresztą sami zobaczcie.



Może nie są to nie wiadomo jakie zdjęcia. Według mnie są trochę za bardzo prześwietlone, ale i tak mi się podobają. Pewnie innym razem uda  mi się zrobić inne, kto wie może nawet lepsze. :) Poza tymi zdjęciami udało mi się pstryknąć fotkę kwiatkom, które są wysoko zawieszone i sama się zdziwiłam, że ręka mi się za bardzo nie chwiała i złapałam ostrość. :)


Uwielbiam robić zdjęcia pąkom kwiatów. Mają one w sobie coś co mnie urzeka. Owszem normalnym kwiatom też lubię robić zdjęcia, zresztą nie kryję się z tym, że zdjęcia makro to zdecydowanie mój świat. Zdjęcie, które macie wyżej trafia do "szufladki" z moimi ulubionymi fotkami. :)

I na sam koniec piosenka, która jest dla mnie tak piękna, że mogłabym jej ciągle słuchać... Jest po prostu przecudowna i gdy ją usłyszałam, od razu sobie zapisałam, a teraz gdziekolwiek bym jej słuchała, wystarczy że zamknę oczy i świat nie istnieje. Głos piosenkarki i tekst po prostu mnie zaczarował. ♥

"In the arms of angel
fly away from here
from this dark cold hotel room
and the endlessness that you fear
you are pulled from the wreckage
of your silent reverie
you're in the arms of the angel
may you find some comfort here."


Jeśli ktoś byłby ciekawy, to jest to film "City of Angels" czyli "Miasto Aniołów. ;) Nie pamiętam już czy oglądałam ten film, ale chyba w najbliższym czasie to zrobię i najwyżej drugi raz zobaczę. :)

No i tym miłym akcentem żegnam się z Wami i do następnego. ;)